Porady: Sposoby na owady

Ochrona przeciwowadowa to kluczowa sprawa w kontekście prawidłowej opieki nad końmi: wiele much i gzów potrafi wyjątkowo dotkliwie ugryźć naszego wierzchowca, znane są przypadki powstawania wręcz bolesnych ran i ropni. Wiele koni reaguje nadpobudliwie na zmasowane ataki owadów szczególnie na pastwisku, gdzie zwierzaki powinny w spokoju odpoczywać, jedząc trawę czy siano - często są zmuszone wręcz do ucieczki przed wyjątkowo natrętnymi gzami. Istnieje kilka sposobów na poprawę komfortu życia naszych wierzchowców:

• maski na głowę: mają za zadanie ochronę wrażliwych oczu i uszu, które są wyjątkowo podatne na ataki much. Warto wybrać solidny model maski, który nie ulegnie szybkiemu zniszczeniu i posiada mocne zapięcia na rzepy; niektóre maski są wykonane z twardszych materiałów, dlatego w przypadku wrażliwych koni lepiej wybrać cieńszą maskę.
• frędzle: to zupełnie podstawowa forma ochrony, tania i dostępna w każdym sklepie jeździeckim. Jest swoistym przedłużeniem grzywki, więc ochrania oczy. Konie dobrze tolerują frędzle i szybko się przyzwyczajają do ich obecności.
• derka przeciwowadowa: wykonana z cienkiej, przewiewnej tkaniny, której splot nie pozwala na ukąszenia owadów. Niektóre modele posiadają dodatkową ochronę w postaci kaptura na szyję oraz klapy na brzuch, dzięki czemu nasz zwierzak jest dobrze chroniony. Warto jednak pamiętać, iż derek nie zakładamy dla koni żyjących wolnowybiegowo - w nocy koń powinien spać bez okrycia, żeby zminimalizowac ryzyko odparzeń czy przegrzania. Dużą popularnością cieszą sie derki z nadrukiem pasków zebry, które w większym stopniu odstraszają muchy.
• spreje: podstawowa forma ochrony koni przed owadami. Na rynku istnieje szereg preparatów, także opartych o naturalne olejki eteryczne; warto wypróbować kilka z nich, pamiętajmy o unikaniu bezpośredniego pryskania oczu i uszu konia (można nałożyć środek na gąbkę i wetrzeć w skórę np. przy ganaszach i na czole). 

Pamiętajmy także o czystości i higienie naszego zwierzaka: zadbany koń nie wydziela przykrego zapachu (który de facto jest zapachem odchodów, w których leży w boksie), więc nie przyciąga much w takim stopniu jak brudny i zaniedbany koń.