Natural: Jak bezpiecznie wprowadzić nowego konia do stada ?

W każdej stajni może dojść do sytuacji, kiedy trzeba wprowadzić nowego konia do całego stada; puszczając konie samopas bez żadnej kontroli i przygotowania, ryzykujemy obrażeniami a nawet kalectwem naszego zwierzaka (znane są przypadki połamania nóg od niefortunnego kopniaka). Warto ten proces przeprowadzić spokojnie, rozkładając czas integracji na conajmniej kilka dni - oszczędzi to nam stresu.

Po przyjeździe nowego zwierzaka do naszej stajni warto mu dać czas na zaklimatyzowanie się - pobyt w boksie będzie dobrą okazją do zapoznania się z sąsiadami, ale i do obserwacji konia przez nas. W kolejnym dniu zależnie od wymagań możemy udać się ze zwierzakiem na normalną jazdę bądź zabrać go na spacer w ręce po ośrodku, tak aby zobaczył na pastwiskach swoich przyszłych towarzyszy. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby po jeździe przejść się z koniem po okolicy, pozwalając mu na uważne obserwacje :)

Jeśli stajnia dysponuje pojedynczymi padokami, to świetnym pomysłem będzie wypuszczenie konia po jeździe na kilka godzin, najlepiej w bliskiej odległości od pozostałych koni (nawet przez ogrodzenie); zwierzak będzie mógł na spokojnie obwąchać inne osobniki, ale ryzyko urazu będzie znacznie zmniejszone. Dajmy koniom czas na zapoznanie się, nawet jeśli będą się mocno angażowały w początek znajomości (kwiczenie, rżenie, duża ekscytacja, podskubywanie).

Dalsze postępowanie warto uzależnić od temperamentu naszego wierzchowca - jeśli nasz koń jest spokojny i opanowany, to wielu właścicieli już po dwóch dniach dołącza swojego konia do stada pozostałych czworonogów. Na początkowym etapie konieczna jest obserwacja reakcja, wszelkie kwiki i parskanie są normalnymi reakcjami - podobnie jak tulenie uszu, odwracanie tyłem czy kłapanie zębami. Zwierzaki potrzebują czasu na zbudowanie nowej hierarchii, w przypadku opanowanych koni to często kwestia jednego dnia; zwłaszcza w okresie letnim soczysta trawa jest wystarczającym argumentem do zaniechania wszelkich buntów. Jeśli nasz zwierzak jest energiczny i temperamentny, kilka dni na osobnym padoku będzie bezpieczniejszym rozwiązaniem; czasem też lepiej zadbać o kilka mniejszych grup na oddzielnych pastwiskach niż wypuszczać razem kilkanaście koni, które regularnie toczą ze sobą bójki.