Zganaszowanie konia, a zebranie konia

Wiele osób myli te dwa zupełnie od siebie różne pojęcia. "Mój kucyk chodził dzisiaj ślicznie zebrany!" słyszymy od osoby, której konik ledwo porusza się do przodu, z główką przy klacie. Z drugiej strony często można spotkać się z opinią, że "ten koń, co wygrał Mistrzostwa Świata w ujeżdżeniu, jest tak ładnie zganaszowany". Wiele osób jest zdezorientowanych: co to zebranie, co to zganadzowanie, a czym właściwie jest rollkur? 

ZGANASZOWANIE: 

Jest to moment, kiedy koń opuści głowę, a raczej zegnie ją w dół w ganaszach (dla tych, co nie wiedzą: "policzki konia"). Nie jest to oznaką ani rozluźnienia, ani pełnego posłuszeństwa, bo koń zganaszowany może być równie dobrze schowany za wędzidłem lub sztywny, ale zmuszony do opuszczenia głowy siłą. Prawidłowe zganaszowanie, czyli w rozluźnieniu, jest jednym z elementów zebrania. 

ZEBRANIE:

Pod tym terminem kryje się sposób pracy całego ciała konia. Oprócz szyi (zganaszowanie) obejmuje ono przede wszystkim zadnie nogi rumaka. Koń zebrany bardzo mocno pracuje zadem, jest on motorem jego ruchu. Wydaje się on być niżej niż kłąb. Przednie nogi, a raczej cały przód (łopatki, szyja), podnoszą się do góry, opierając na sile zadu. Koń porusza się jakby w zwolnionym tempie, ale równocześnie dynamicznie. Wysoko podnosi nogi. W skrócie: na zebranie składa się zganaszowanie, podstawienie zadu, skrócenie kroku (albo fouli) i uniesienie przodu. 

Jak widać, różnica jest zasadnicza. Ale w takim razie o co chodzi z rollkurem?
Rollkur (hiperfleksja) to ustawienie, które jest owocem niezdrowego dla konia treningu. Koń w rollkurze ma pysk przyciśnięty do klatki piersiowej, jest zaciśnięty w szyi, bez możliwości rozluźnienia. Przednie nogi podnosi nienaturalnie wysoko, to one, a nie zad, są motorem ruchu, czyli koń "ciągnie przodem". Zanim nazwiesz zganaszowanego albo zebranego konia zrollowanym, zapoznaj się z definicją rollkuru.

autor tekstu: Didi (Princess Redaktor)

fot. Timeless Photography