13,073 pytań - 31,644 odpowiedzi - 981 komentarzy

Problem z wyjściem z boksu

+1 głos

Kiedyś było dobrze, wychodził za każdym razem, lecz teraz jest inaczej, od czasu, gdy wsiadła raz na niego mała dziewczynka nie chce wyjść z boksu. Nie wiem czy ona mu coś zrobiła, bo nie było mnie przy tym, a wszystko działo się bez mojej zgody. Otwieram boks i prubóję zachęcić go samakołykiem, ale o nie reaguje. Macie może jakiś pomysł ?

 

Z góry dzięki za pomoc laugh

pytanie zadane 27 lutego 2014 w Koń przez użytkownika Kalowata
   

3 odpowiedzi

–1 głos
 
Najlepsza odpowiedź
Możesz wejść do boksu z bacikiem (najlepiej krótkim), potem ustaw się w kierunku wyjścia trzymając za uwiaz/wodze, klepnij lekko bacikiem w łopatkę konia i pociągnij lekko w stronę wyjścia jeśli wyjdzie daj mu jakiegoś smaczka. Za każdym razem musisz go nagradzać gdy wyjdzie z boksu wtedy zrozumie ze jak się posłucha dostanie nagrodę :)
odpowiedź 27 lutego 2014 przez użytkownika Majorka (1,430)
Nagradzać po karze? that doesn't make sense... jeśli koń się boi a Ty będziesz "zachęcać" go bacikiem to nic z tego nie wyjdzie...a przynajmniej nie z boksu...
No jeśli zrobi coś dobrze to chyba trzeba nagrodzić żeby zrozumiał, że jak zrobi dobrze to coś dostanie. Pomyśl trochę jaka to kara jeśli będę tylko lekko klepać po łopatce... Koń nawet nie wie co to kara.
Ale ty go karzesz zanim zrobi coś dobrze..." Możesz wejść do boksu z bacikiem (najlepiej krótkim), potem ustaw się w kierunku wyjścia trzymając za uwiaz/wodze, klepnij lekko bacikiem w łopatkę konia i pociągnij lekko w stronę wyjścia jeśli wyjdzie daj mu jakiegoś smaczka" ... popędzasz go mimo że koń jeszcze nie wie jakie jest twoje polecenie, w tym wypadku aby niechętny koń coś zrobił należy mu wskazać kierunek działania a nie od razu "klepać bacikiem", ponieważ to może przynieść zupełnie odwrotny efekt, a ciągnięcie wywoła efekt przepychanki, którego wynikiem będzie ze Ty się zdenerwujesz, koń się zdenerwuje<---on się będzie szarpał ty strzelisz mu kilka mocniejszych"klepnięć" i po pracy=wychodzeniu z boksu.
To jest ostateczna metoda, dopiero gdy nie da się na delikatniejsze sugestie i tak btw w odwrotnej kolejności najpierw napinasz linkę a dopiero później klepiesz najlepiej w zad...:)
0 głosów
Ale o co chodzi? Koń nie wychodzi z boksu?

Nie chodzi na pastwisko albo jazde? Czy tylko Ty masz problem z wyprowadzeniem go z boksu?
odpowiedź 27 lutego 2014 przez użytkownika Kon11 (4,232)
–1 głos
Jedynym rozwiązaniem jest kantar linka i cierpliwość(duużo), a przy tym dalej  możesz wspomagać się smakołykiem (owies, marchewki) stajesz w drzwiach, lub lekko z boku i delikatnei napinasz linkę tylko po to by wskazać kierunek(nie ciągniesz)kiedy koń wykona ruch w Twoją stronę ngradzasz odpuszczeniem linki i chwilą spokoju (samkołyki moga być tylko co kilka powtórzeń, by koń nie nauczył się że robi cos jak tylko dostanie np. marchewkę) ( z ruchem w Twoją stronę chodzi nawet tylko o przeniesienie ciężaru an przednie nogi, dopiero potem o krok) i kiedy już go z tego boksu wyciągniesz... nie jeździj na nim(!), tylko weź go na padok, spacer(w ręku), trawnik, wyczyść go, żeby po prostu sobie po odpoczywał, a nie tak, że z bosku i na jazdę i  spowrotem do boksu i tak ze 4 razy dzinnie i nic poza tym. Konie sie wtedy zniechęcaja, a te słabsze psychicznie "zamykają sie w sobie", co może się objawiać apatią, niechęcią do jedzenia, a w skrajnych przypadkach agresją. Może po prostu ta dziewczynka przelała czarę goryczy i koń miała dość...
odpowiedź 27 lutego 2014 przez użytkownika St.Hc (1,045)
...