Zawsze istnieje możliwość, jeśli masz do zaoferowania wystarczająco wysoki budżet, ale moim zdaniem efekt jest niewspółmierny do włożonego wysiłku. Natural to bardzo fajne rozwiązanie na ewentualne kłopoty behawioralne, ale jeśli nie będziesz już miała z tym problemu, to im dłużej będziesz brnąć wyłącznie w to, bardziej będziesz się cofać w rozwoju. Ten styl jazdy nijak nie opiera się na naturalnej motoryce koni, dlatego wyłącznie na jego podstawie zwyczajnie nie będziesz w stanie pomóc im rozkwitnąć także pod względem fizycznym.
Idea jest bardzo szlachetna, dlatego osobiście proponowałabym Ci skupić się raczej na tym, żeby dalej uczyć się porządnie jeździć, a jednocześnie w domu zgłębiać przynajmniej wiedzę z zakresu zarówno psychologii, jak i biomechaniki koni, bo tym zrobisz zdecydowanie więcej dobrego. Tym bardziej, że znaleźć stajnię, w której będziesz się mogła normalnie iść w tym kierunku byłoby bardzo ciężko znaleźć (ludzie jeżdżą głównie na kursy, ale to duży, sporadyczny wydatek). Dopóki właściciele porządnie traktują swoje zwierzęta, nawet jeśli nie mienią się naturalsami, jest dobrze. Ty też nie potrzebujesz żadnego guru, kantarka ani marchewkowego kijka, żeby pracować z końmi w pełnym porozumieniu i zgodzie : )
(Gdybyś chciała porozmawiać na ten temat jeszcze prywatnie, to ja bardzo chętnie).