On się na pewno nie boi! Raczej próbuje cię zastraszyć i dowodzić w waszym małym stadzie. ;)
Następnym razem weź do drugiej ręki np. bat lub uwiąz. Wchodząc do jego stajni/boksu mów donośnym głosem, wyprosuj się, nie głaszcz go(!). Jak tylko znowu próbuje tych swoich "trików" odgoń go batem, czy co tam masz pod ręką i krzyknij na niego! Nie pozwól sobie wchodzić na głowę, bo to TY jesteś przywódcą! Dopiero jak on się ogarnie, wsyp do żłobu jednenie/postaw wiadro na ziemi i wyjdź bez pożegnania, głaskania, mówienia itp. Możesz również chwilę postać chwilę przy tym jedzeniu, a jak on będzie podchodził- odgoń go.
Mam nadzieję, że pomogłam :-)