Na zawodach, koń mi się spłoszył przy przeszkodzie mającej 120cm, uciekł na bok i przygniótł mnie do ściany, nieszczęściem zablokowała mi się noga i koń mnie pociągnął za sobą, a raczej przy kiedy noga mi się uwolniła (wtedy koń galopował) udeżylam głową wsciane:
Miałam złamane nogę, rękę, żebro i palec a MNÓSTWO siniaków i wstrząs mózgu bolało:) a teraz nadal jeżdżę i to kocham a od niedawna mam własnego konia Annalize