Nie stresowałam się, ponieważ jechałam na moim ulubionym koniu, byłam przygotowana do jazdy w terenie i jechałam z bardzo fajnymi ludźmi :). Nie ma czym się strosować, wyjazdy w teren są super. Im bardziej się stresujesz tym gorzej będzie, więc uśmiech, rozluźnienie, koncentracja i żwawo do przodu ;). W terenie jest inaczej niż na ujeżdżalni więc nie bój się powiedzieć instruktorowi, że np. chcesz jeździć samym stępem. Ogółem nie ma się czego bać, panikowanie tylko pogorszy sprawę. Jeżeli nikt Ci nigdy nie opowiadał o tym, jak jest w terenie i czego możesz się spodziewać to spytaj się o to instruktora przed wyjazdem. Na pewno musisz być gotowa na spłoszenia, na to, że chód konia może być bardziej wyciągnięty (szczególnie w galopie), czasem będzie trzeba zawrócić/szybko zareagować, ale te rzeczy chyba masz już przećwiczone jeżeli jedziesz w teren (aczkolwiek nie jest powiedziane, że koń się na pewno spłoszy itd). Zaufaj instruktorowi i wierzchowcowi :)
Pozdrawiam!