Hej, od ostanich 2 treningów mam problem z koniem. Gdy zrobi coś źle pędzi do przodu i za nic nie da sie jej zatrzymac, w dodatku zadziera głowę. Myślę, że to może być trauma przed ukaraniem. Może zacznę wszystko od początku.....
Więc trzymałam konia w jednej ze stajni, w ktorej jezdzilam przez długi czas. Z koniem było coraz gorzej.... Bała się dotyku od innych osób(tylko ja mogłam ją głaskać), nie chciała skakać najmniejszych przeszkód. Niestety za nie posłuszeństwo dostawała bacikiem ale to nie bylo mocne przynajmniej z mojej strony.... Ale gdy BYŁY trener wziął bata to wtedy było mocne... No nic nie mowilam, mowil, ze tak trzeba........ Kiedy przenioslam się do innej stajni dowiedzialam sie ze BYLY trener wchodzil do boksu mojej klaczy i straszyl ją batem, aby uzyskać przewagę... Widzialo to pare osob i mi nawet nie powiedzialo ... Porazka! Gdybym tylko wiedziala....Kon w stajni byl ,,karmiony" przez wlasciciela poczym okazalo sie, ze nie dostawala w lato owsa... Byla tylko na sianie i trawie.. Pod koniec mojego wyjazdu zaczelam jej dawac, bo zauwazylam ze cos nie gra.kiedy przeszlam do innej stajni kon sie zmienil o 360• juz na pierwszym treningu normalnie skakala , bardzo sie otworzyla i pokazala swoj charakterek. Ogolnie byly nieposluszenstwa, wiec wiadomo bacikiem dostala ale to nie bylo jakies bicie.... Bylo wszystko okey az ostatnio przejezdzalam kolo beczki ( dokladnie to byl zakret) i nagle klacz dostala szalu , pedzila , nie moglam jej zatrzymac ( wydaje mi sie, ze myslala moze, ze ktos ja pogania i sie wystrzaszyla) na tym samym treningu wyłamała i rura do przodu ( pewnie bala sie ukarania) dzisiaj to samo chociaz nic zle nie zrobila ... Skakalysmy mate i musialam ja od razu po niej zatrzymac i nie wiem co ona sobie myslala, ale znowu to samo. Teraz ma zmienione wedzidlo..na takie mocniejsze ale to nie jest rozwiazaniem. CO ROBIC?! Prosze pomozcie, bo ja już nie wiem ...