Sprawa wygląda tak:
Jedna z moich klaczy zwie się Gwiazda, ma cztery i pół roku. Jest baaardzo ciekawska i towarzyska. Bez problemu przyjęła wędzidło, siodło i co najważniejsze... jeźdźca. Podczas pracy w siodle (a dokładniej na oklep) stara się współpracować: skręca, zatrzymuje się z polecana, ale ma kompletną olewkę na łydkę i palca. Tak jak by w ogóle nikt na niej nie siedział, nie poganiał jej. Jak nauczyć ja reakcji na łydkę (ruszanie) ? Jest świetną klaczą z wielkimi ambicjami i predyspozycji do skoków, nie chcę aby się zmarnowała