13,079 pytań - 31,644 odpowiedzi - 981 komentarzy

Co robić?????

+4 głosów
Od ponad roku chodzę do stajni. Są w niej inne przepisy. A konkretnie stajnia należy do hotelu jednego z polskich milionerów. I nie płacę za jazdę, tylko pracuję. Za pracę mogę jeździć. Chodzę do tej stajni z moją BFF. W tej stajni jest tak, że dobieramy konie między sobą i nie mieszamy w to instruktora a ni dyrektora. Tak więc każdy powinien mieć swój tzw. team. I teoretycznie mają go wszyscy. Wszyscy oprócz mnie. A dokładniej :
Przez rok miałam klaczkę. Wszyscy mówili że pasujemy do siebie, że jesteśmy dla siebie stworzone. Ja również to czułam. Dla niej pracowałam cały dzień aby się nią spotkać . Z powodów zdrowotnych moja mama musiała wyjechać na trzy tygodnie. Wtedy tata się mną opiekował i zabraniał mi chodzić do stajni. Przez te trzy tygodnie moja przyjaciółka odebrała mi kochanego konia. A konkretnie klacz jej się spodobała i wmawia sobie teraz, że klaczka ją kocha i to jest wielka miłość. ale czy miłość to jest 5 upadków (specjalnie zrobionych przez konia) w ciągu jednej, godzinnej jazdy? No chyba nie. Ja błąkam się od konia, do konia ale wiem że moja miłość stoi w boksie i została mi odebrana. Z nią czułam się szczęśliwa. Gdy próbuje rozmawiać o tym z przyjaciółką, ta mówi że robie z siebie ofiarę i to nie jej wina że nie potrafię się związać z innym koniem.Razem z tą przyjaciółką tworzymy naprawdę zgrany zespół i nie chcę tego w żaden sposób zniszczyć. Wierzę, że kiedyś odzyskam tego konia i nie będę kamieniem bez miłości. Nie życzę sobie odpowiedzi typu : Nie twój koń-nie twoja decyzja
Błagam pomóżcie!
pytanie zadane 15 lutego 2018 w Porady przez użytkownika d (2,223)
   

Twoja odpowiedź

Twoje imię i nazwisko, do wyświetlenia (opcjonalnie):
Prywatność: Twój adres użyty będzie jedynie do wysyłania tych powiadomień.
Weryfikacja antyspamowa:
Zaloguj lub zarejestruj się, aby nie przechodzić procesu weryfikacji w przyszłości.
...