Kiedy skończę jazdę, rozsiodłam konia, to od razu idę do domu. Co robić po jeździe? Raczej boksu nie posprzątam, bo nie mam takiej możliwości, lążować konia też nie mam jak. Siostra instruktorki zajmuje się opieką koni, więc są wyczyszczone itd. Jest to stajnia przydomowa, w której są 3 konie i kucyk (na którym nie ma jazd). W sobotę czasami zostaję, ale głównie patrzę tylko jak ktoś jeździ. Jestem nieśmiała, więc boję się zapytać, czy mogę jakoś pomóc :/
Macie jakieś propozycję co mogę robić? Trochę mi smutno, bo jazda konna jest moją pasją, a po za godziną tygodniowo, z żywym koniem nie mam kontaktu :(
Jadę jutro do stajni, a potem szkoła, więc za długo nie posiedzę, ale w sobotę cały dzień marnuję przed kompem, a chciałabym go spędzić w stajni.
Są jakieś inne zajęcia? Coś mogę zaproponować? Z instruktorką mam dobre kontakty, ale w stajni trzymam się na uboczu i raczej siedzę cicho
Wolą robić dużo rzeczy samemu, a jak się czasem pytam czy możemy umyć konia (np, jak słyszę, że mają go myć) to mówią, że raczej nie :/