Boje się koni, ale je kocham. Chcę zacząć jeździć konno, lecz się boje. Nigdy wcześniej nie jeździłam.
Niedawno (kilka dni temu) byłam w stadninie. Wtedy od dość dawna, ponownie je zobaczyłam. Przeraziłam się. Myślałam, że są mniejsze. Bałam się ich.
Jadąc do domu czułam 'ulgę'. 'Cieszyłam się', że jestem od tego miejsca coraz dalej.
Nie chcę się cieszyć jadąc do domu. Chcę się cieszyć jadąc w tamto miejsce. Do stadniny. Do koni...
Macie jakieś pomysły, co do tego co mi jest? Dlaczego się boję? Jak się tego pozbyć?
(Jeżeli to ma jakieś znaczenie, to piszę, że mam tak jakby lęk wysokości. Na ogół się nie boje. Tylko wtedy, gdy po lewej i po prawej jest 'przepaść'. Wtedy po prostu boje się, że stracę równowagę i spadnę.)