Ostatnio na jeździe dostałam konia, którego za nic nie mogłam popędzić do kłusu. Tylko raz mi się udało, ale tylko na chwilkę. Choć bardzo go ściskałam łydkami, uderzałam nimi, nie pomagało. Nawet popędzanie głosowe (wio, cmokanie, kłus itp.) i palcat nic nie działały. A gdy ten raz ruszył kłusem, po chwili zwolnił. Wtedy moja instruktorka powiedziała mi, żebym zeszła z konia. Gdy na niego wsiadła, koń od razu zakłusował (bez bata!). Więc mam parę pytań. Jak popędzić konia skutecznie do kłusa? Jak go popędzać w kłusie, tak aby nie zwolnił do stępa, ale też nie zagalopował? Dodam też, że na niektórych koniach sobie radzę z popędzaniem, ale są takie bardziej oporne i chcę się dowiedzieć jak popędzić te OPORNE. Jeździłam też na takim koniu, który nie reagował na moje polecenia, tylko robił dosłownie to co koń przed nim (jeżdżę w zastępie). Czasem osoba przede mną robiła coś źle np ósemkę, ale czterokopytny za nic nie chciał skręcić tam, gdzie chcę ja. I oto ostatnie pytanie. Jak sterować trudnym koniem? Takim, który nie chce reagować na polecenia?