Jeżdżę na około 10-cio letniej klaczy o imieniu Cavalina.
Jest to typ konia "mądrali" - czyli że chwila nieuwagi podczas jakiegokolwiek ćwiczenia (np. przejazdu przez drągi) jest przez nią wykorzystywana (czyli w tym przypadku schodzi z drągów)
No i tak jak jest w pytaniu - ona straszliwie pędzi...
Na początku treningu trzeba cały czas pracować na kołach dopóki się nie "podda" (bo walczy żeby np nie wejść na koło tylko popierdzielać po prostej), no i to jest męczące, bo gdy na kole już jest grzeczna, to przy wyjściu na prostą kompletnie jej odbija i nie można jej zatrzymać.
A w galopie jest dziesięć razy gorzej... Pędzi jak głupia, często na złą nogę, nie można jej zatrzymać, wjechać na koło... Kompletnie nic!
Myślałam żeby np przegalopować ją dopóki się nie zmęczy, ale gdy się zmęczy to nie będzie szansy na poćwiczenie skoków czy coś w tym stylu...
Nie mam możliwości przelążowania jej, bo to nie mój koń i mam narazie do dyspozycji tylko jakieś 2 godziny tygodniowo (czyli 2 godziny w sobotę)
Chciałam z nią startować w zawodach, ale gdy tak pędzi i nie można jej uspokoić to raczej nie ma narazie mowy o żadnych zawodach.
Liczę na szybką pomoc z waszej strony.
Z góry dziękuję :D