Otóż tak. Mam problem z zagalopowaniem na koniu. Tydzień temu chciałam nim ruszyć, ale w mojej głowie zaczęły chodzić takie myśli jak ,,A co jeśli spadnę i coś mi się stanie?, A jak mi bryknie, to się nie utrzymam?" no i zwolniłam. Galopowałam już dużo razy, konie mi brykały, ja nic tylko dalej nim galopowałam, ale zrobiłam 4-mies. przerwę i się ,,zepsułam". W tym roku galopowałam na koniu który nie wybija, ale ostatnio zmieniłam go sobie i teraz mam takiego troszkę wybijającego i z niewiadomych przyczyn boję się na nim zagalopować. Jutro mam jazdę i chcę już pozbyć się tego strachu. Ktoś mnie może zmotywuje do galopu?