Jak ja byłam w pierwszym terenie to byłam bardzo podekscytowana. Mimo że pojechałam na niewygodnym koniu byłam bardzo szczęśliwa. Nie ma się czym stresować, ale należy cieszyć się każdą chwilą spędzoną na końskim grzbiecie w lesie (szczególnie w galopie, bo według mnie najnudniejszy jest stęp).