1.Musisz być stanowcza! Może Twój kucyk nie ma do ciebie szacunku i siebie stawia na pierwszym miejscu? Na każdym kroku staraj się ustawiać hierarchię-nie tylko podczas lonżowania. To również pomaga. Na lonżę weź sobie bat. Dobry by był specjalny, do lonżowania, ale ujeżdżeniówka też może być (jeśli nie, w najgorszym przypadku zostaje ci końcówka lonży).
2.Nie bij konia! Choćby nie wiem jak bardzo cię koń denerwował, nie wolno Ci użyć bata do "wyładowania emocji", ponieważ możesz stracić dobry kopntakt z koniem, a poza tym bat to pomoc, nie narzędzie do "znęcania się" (nie wliczając zasłużonej kary, która ograniczać się powinna do max 1, bata). "Strzelając" w stronę konia, miej agresywną postawę, pokaż mu, że chcesz go odpędzić i KAŻESZ mu wykonywać Twoje polecenie. (Tym również jednocześnie ustajwiając hierarchię), a nie, że jeśli on chce sobie stać zwrócony w twoją stronę- to będzie stał.
3. Masz możliwość korzystania z lonżownika/round-pena/okólnika itd. ??? Ogrodzona przestrzeń to dodatkowe ułatwienie- kozystaj z niej, jeśli masz taką możliwość (nawet róg ujeżdżalni, czy dolinka, mają swoje znaczenie) + lonża.
4. Lonżujesz na kantarze czy na ogłowiu? Lonżując na ogłowiu- wiadomo- masz większą kontrolę nad koniem, ale (uwaga! wędzidło!) trzeba to robić z głową, bomożna bardzo łatwo zrobić koniu krzywdę. Na kantarze koń może tobą "przeciorać" bardzo łatwo.
Najważniejsze informacje zaznaczyłam wytłuszczonym tekstem. Reszta to podpowiedzi, dzięki którym łatwiej będzie ci pracować z koniem. Pamiętaj: Bądź stanowcza! Musisz wiedzieć czego chcesz! Razem ty i koń tworzycie stado, a w nim może być tylko jedyn przywódca. Pokaż, że to ty nim jesteś!
I na koniec, jeszcze ci zacytuję Pata Parelliego: "Zamiast szkolić konia, zacznij się z nim bawić"
Powodzenia!