Cytuję "W ostateczności, daj mu galopować, aż w końcu się zmęczy i przestanie""daj się ponieść""niech się wygalopuje"
A niech Cię BÓG BRONI!!! Rządzisz Ty czy koń??? Nie możesz pozwolic koniowi na wyrywanie się i galopowanie do upadłego bo będzie tak robil zawsze, a nie tylko na otwartych przestrzeniach, przeciez to ON chciał galopować szybko i TY mu na to pozwoliłaś. (Nie wiem gdzie tych ludzi tego uczyli, naprawdę nie wiem, padłam XD)
Pelham też nie jest rozwiązaniem!
Lonza juz tak, ale na krótką metę ponieważ koń nabierze kondycji i najpierw bedzie to 15 min a potem 1h lonżowania.
Korektę tego problemu nalezy zacząć na ujeżdżalni ćwicząc tak z wolnego tłumaczenia na polski "czekanie". Chodzi o to że koń musi czekać na twoje komendy, a nie wymyslać swoje własne. można je zacząć ćwiczyc w wolnych chodach, a następnie ćwiczyć w wyższych.
1. Zwykłe stanie w miejscu - rusz stępem przez kilka metrów i zatrzymaj sie w miejscu, ważny jest fakt że nie możesz go szybko pociągnać i co za tym idzie szarpnąć. Więc jeśli koń nie reaguje ładnie na komędę prrry. łoooł to możesz go delikatnie i powoli (!) zatrzymac na wędzidle, oczywiście nie zapominając o komedzie głosowej. Postać jakieś kilka sekund/minut zupełnie wyluzowana i znów ruszyc (jesli koń się kręci można zatzrymania robić na ścianach ogrodzenia by nie miał gdzie iść). W westernie jeszcze przy sygnale łooł wyciąga sie nogi do przodu by sygnał byl bardziej zrozumiały dla konia( i dla nas poniewaz jest to nic innego jak hamowanie dosiadem) ćwiczene to ma na celu wyrobienie u konia momentu "czekania" na sygnał.
2. Ćwiczenie 1, z tą modyfikacją że koń po sygnale ma się cofnąć. Wykonujesz tylko w tedy gdy ćwiczenie 1 jest opanowane perfekcyjnie minimum w kłusie, poniewaz tu będziemy używac silniejszych pomocy. Kiedy wydasz komedę do stój i koń stanie musisz go pociągnąć by się cofnął, jeśli sie cofnie pochwal- daj postać w miejscu, jeśli nie to zwiększ sygnał przyłożeniem łydki. Gdy koń już będzie stawał i robił minimum krok w tył, zacznij od niego wymagać natychmiastowego cofnięcia po komędzie do stój- najpierw od samego sygnału Głosowego(nigdy o nim nie zapominaj!!!) potem jeślio koń nie zareaguje to od sygnału ręcznego i łydkowego.
3.Ćwiczenie do zbierania zadu (tę część trzeba niestety najpierw z ziemi)- (podam na lewą stronę, prawa po prostu robisz na odwrót) stajesz na wysokości łopatki konia twarzą do jego głowy(tak ramie przy ramieniu ) kładziesz prawą rękę, w której trzymasz linkę w odległości dłoni od kłębu. Następnie lewą ręką łapiesz linke mniej więcej w 1/2- 3/4 w stronę pyska konia, odwodzisz ręke w bok by uzyskać kąt około 45' od szyi i delikatnie zmykasz palec po palcu(baaaardzooo powoli) koń w tym czasie powinien wykonac delikatny ruch w twoją stronę (może to być: odpuszczenie nacisku, obniżenie głowy, itp) dążymy do zgięcia w potyicy i szyi w Twoją stronę oraz rozluźnienia więzadła karkowego
4. Zabieranie zadu (gdy już wychodzi Ci 3 ) - powtarzasz mniej wiecej ćwiczenie 3 tyle że stoisz twarzą do boku lina jest przełożona przez grzbiet konia. Kiedy koń rozluźni się i skręci głowę w Twoją stronę delikatnie popychasz go prawą ręka na wysokości przykładania łydki i prosisz o przesunięcie zadu na zewnątrz(przód stoi w miejscu lub drobne przestępowanie) Pod żadnym pozorem nie wymuszasz tego ćwiczenia po prostu ciągnąc konia.
5. O dziwo musisz miec też spokojny oddech- musisz oddychać spokojnie i równomiernie, myślieć o rozluźneiniu ciała(tylko wtedy będziesz dobrze przekazywać sygnały) ćwiczenia polega na aktywizowaniu konia do ruchu po przez głęboki wdech(spinasz wtedy brzuch) i spowalnianiu po przez głęboki wydech(rozluźniasz wtedy ciało). Z własznego doświadczenia wiem, że przy wydychaniu lepiej mówić westernowe "łoł" lub ewentualnie "hola"( wydychasz wtedy więcej powietrza niż przy "pry" ważne aby robić to powoli i spokojnie ) i ćwiczysz w sekwencjach stój-stęp-stój stęp-kłus-stęp, stój-kłus-stęp-stój i tak dalej
6. Zabiranie zadu z siodła- (robisz też jesli koń nie reaguje na spowalnianei oddechem z ćw. w siodle 5. ) robisz tak jak z ziemi tyle że rękę zastępujesz łydką. Podczas wykonywania tego ćwiczena z siodła koń powinien z dużego koła robić coraz mniejsze i mniejsze aż w końcu przestwićć zad i stanąć w miejscu. Najlepiej złapać wodzę w prawą rękę(na lewą stronę) i lewą zrobić to odwodzenie i zamykanie palców (na prawa łapiesz w lewa rekę a prawą odwodzisz) dobre ćwiczenie dla koń które ponoszą. Ćiwczysz najpierw w stępie, apotem stopniowo zwiększasz obroty. Nie możesz koia szarpać i panikowac bo wtedy nic z tego nie będzie.
Z tymi ćwiczeniami gdy koń będzie ci sie napalał na galop na łące pzrechodzisz przez konkretne sekwencje np. zabieranie zadu, stój z cofnieciem, kłus, stój, galop- stój-cofnięcie itp.
Mój koń ponosił nie tylko na łąkach ale wszędzie najbardziej pomogły mu dwa pierwsze ćwiczenia (ja robie je w pełnym westernowym znaczeniu<--są to ćwiczenia do sliding stop) i juz od 3 lat nie mam z nim żadnego problemu, ponieważ gdy czuje że się nalpala na galop, odrazu ucinam te chęci komedą łoł i kon staje- stoimy tak sobie aż koń się nie opanuje i znów ruszamy ze stój galopem patataj jeśli znów się napala to jest komęda stój z cofnięciem(i ostra karcąca łydka i ręka) znów stoimy, koń za 3-4 razem już wie że jak bedzie szybko biegł to będzie jeszcze szybciej musiał stanąć :)
Czeka Cie trochę pracy pozdrawiam :)