W wakacje spadłam z konia i skończyło się na lekkim wstrząsie mózgu, to zdarzyło się w terenie, przy kosmicznie szybkim galopie ;) , od tamtej pory nie jeździłam, zacznę jeździć tak od kwietnia, jak zrobi się ciepło, czyli juz niedługo, jak pokonać strach i znowu wsiąść na konia? Co myśleć? jak się do tego psychicznie przygotować i jak nie dać odczuć koniowi, że się go boję? Proszę o pomoc, pozdrawiam :)