Hej. Jak widać po pytaniu, mam pewien problem ze swoją klaczą. Jest u mnie od niecałych dwóch tygodni i wiadomo, jeszcze pracujemy nad naszymi relacjami. Problem leży w jej zachowaniu, a konkretnie braku szacunku względem człowieka. Przykłady:
- Prowadzę ją, a ona mnie próbuje wyprzedzać i się na mnie pcha. To samo się dzieje kiedy chcę ją zatrzymać. (Oczywiście nie mówię o zatrzymaniu podczas jazdy w siodle, tylko podczas prowadzenia na uwiązie).
- Podczas siodłania i czyszczenia ciągle się wierci. Wiem, że koń ma prawo się ruszać, ale ona robi to w ten sposób, że może komuś zrobić krzywdę. (Jest przywiązana, a tu nagle zaczyna się przekręcać w taki sposób, że może zmiażdżyć człowieka. Nie patrzy na to czy ktoś tam stoi.) Podczas zakładania ogłowia zaś, uderza mnie łbem.
- Kiedy ktoś chce jej wyczyścić kopyta, ona je wyrywa. Kiedy czyszczę jej przednie, a ona zaczyna nim majtać usiłując mi je wyrwać wiadomo, nie pozwalam jej na to. Uniosę głos z dwa razy i przestaje. Jednak gorzej z tylnymi. Czasami się zdarza, że próbuje kopnąć.
Ogólnie wiem, że przy koniu nie raz pracowały dzieci (zanim przyjechała do mnie) i po prostu się obok niej kręciły, dlatego możliwe, że ona mnie po prostu sprawdza. (Jak wspominałam, jest u mnie od niedawna). Oczywiście nie pozwalam jej na to, ale naprawdę klacz ma dużo siły, zresztą jak każdy koń. Uniesiony głos nie zawsze na nią działa, dlatego nie wiem w jaki sposób pokazać jej, że tak nie wolno. Niektórzy mówią o mocnym uderzeniu w szyję lub łopatkę, jednak szczerze mówiąc jak próbowałam, to również zbyt nie reagowała.
Często widzę, jak ludzie po prostu uderzają konia w chrapy. (Oczywiście nie w centralnie w chrapy, mam na myśli, że bardziej z boku xD O ile wiecie o co mi chodzi.) Wiadomo, że nie robią tego bardzo mocno, ponieważ to wrażliwe miejsce u konia, jednak bardziej nazwałabym to klepnięciem.
Naprawdę zastanawiam się jak to rozwiązać, gdyż nie chcę, żeby tak się działo. Z góry dziękuję za pomoc c: