Kolejne pytanie dotyczące koni proszę o nie krytykowanie mnie tylko miłą odpowiedź. Więc od kilku tygodni albo nawet miesiąca jeżdże na koniu imię jego to Kaprys, Mo i kiedy go kilka miesięcy temu czyścilam to ciągle pyskiem mnie odganial, na jazdach parę razy spuszczala łeb tak mocno na dół ale nie dałam mu tego robić, wszystko robił ospale i takie tam, a po kilku tygodniach zamest mnie odganiac stoi spokojnie czasami się przytula ale ze względu na mój milusi sweter zd na jazdach już nie wpuszcza pyska, nie jest ospały tylko już jedzie szybko i wszystko robi na każdy mój sygnał tylko z klusem kiedy mam tylko ja sama zakłusować to jest mały problem, bacika do niego nie używam po pierwsze gdyż posługuje się łyżkami i nie potrzebuje innej pomocy a po drugie on zaczyna brykać na kliknięcie lekkie więc to nie wychodzi. Jak myśłicie czy polubił mnie czy rodzi między nami tak więź( jak konia z czlowiekiem)
Mam nadzieję że mnie zrozumieliscie i doczytaliście do końca .
