Zamiast przycisniecia lydki trzeba konia kopnac,wedlug niego to "styl westernowy".Chce z nia jezdzic na cordeo. Kon zatrzymaje sie wlasnie od przycisniecia (ogarniacie? kopniecie- rusza,przycisniecie-hamuje).Czesto spotykam sie z krytyka,ze ja kopie,ale kurcze,ja tego nie chce,to nie moja wina. Pracuje z nia dwa lata,bardzo sie do niej przywiazalam,nie dam rady zmienic stajni itp. Co o tym sadzicie?