Hej, więc mam mały dylemat. Po obozie chciałabym jeździć bardziej sportowo aniżeli jak wcześniej. Mam SOJ i chciałabym się uczyć, skakać wyższe przeszkody, jeździć na zawody. Aktualnie jeżdżę w stajni, w której bardzo poprawiono mi dosiad (cały czas mam coś do poprawy), ale nie ma tam hali i nie skaczę praktycznie wcale (instruktorka niby obiecuje na wiosnę, ale no..). Druga opcja to dzierżawa konia, jednak jest to koń 152 cm w kłębie (mam 170 cm). Dlatego jego osiągi nie będą super, dzierżawa jest za koszta utrzymania, ponieważ właścicielka musi pilnie wyjechać. Wiadomo, że klasa trenera nie będzie też tak wysoka jak w stajniach sportowych. Trzecia opcja, to przeniesienie się do stajni sportowej (Liljówka Stęszewko) i wykupywanie treningów sportowych, które są jednak drogie, bo 80 zł za godz, a jeździć musiałabym co najmniej 2 razy/tyg. I teraz pojawia się pytanie, co mam zrobić? Zostać w obecnej stajni, wydzierżawić konia czy wykupywać treningi?
