Dzisiaj przyszłam jeździć do stajni. Patrzę - fajna klacz kuca felińskiego, super. Cieszę się. Zaczynam ją czyścić, gdy przychodzi mała dziewczynka i właścicielka stajni mówi, że muszę się z nią zamienić na takiego 6 latka. Jako, że na tym wałachu nie jeździłam a wiem tylko tyle, że jest to bardzo, ale to bardzo płochliwy koń, odmówiłam. Wtedy przyszła moja koleżanka z grupy i zaproponowała, że to ona weźmie 6 latka, a ja weznę konia profesora. Trochę mi głupio, wykazałam się tchórzostwem, a ja, jak to ja, będę się nad tym roztrząsać parę tygodni. Czy wy też nie uważacie, że zrobiłam głupio?