Mam 13 lat i jeżdżę konno 2 i pół roku. Jeżdżę na zawody, zdane BOJ. U mnie w stajni jest dużo osób w moim wieku, które jeżdżą krócej i mają własne konie. Wiem, że koń to odpowiedzialność i koszty, więc nie zanudzam moich rodziców prośbami o kupno konia. To najgorszy okres w życiu na posiadanie konia. Nauka nauka i jeszcze raz nauka. Konia będę mogła mieć co najmniej po 18 - stce. Po prostu jest mi tak strasznie smutno, jak widzę osoby na swoich koniach. Jeżdżą zawsze na tym samym koniu. Mają własnego. A ja nie mam szans. Jak pokonać niecierpliwość? Co zrobić, aby nie mieć aż takiego żalu?
PS: Wiem, że konia mogłabym "zepsuć". Wiem, że nie jestem gotowa i , że nie powinnam mieć konia ;)