Mam od roku hucułkę, teraz już 1,5 roczną. Jest bardzo psotna i ogolnie taka zaczepna. Zaczyna sie w konie na pastwisku i jest nie do zniesienia. Problem jest w tym że gdy chcę ją prowadzić na uwiązie, to ona probuje na mnie skakac, debuje na mnie, nadstawia sie zadem do kopania i probuje gryzc. To samo przy braniu nog. Gdy probuje podgryzac, czubkiem buta lekko kopię ją w nadpiecie, patrzac w inny punkt, a ona juz do kopania (tej "rady" zaczerpnelam od trenera). Nie wiem, co sobie myśli że kim jestem, jej wrogiem czy czyms, po prostu nie radze sobie z nia. Chce jej zmniejszyc dawke jedzenia, bo od tego tez jestem pewna ze szaleje. Nie szanuje czlowieka w zadnym stopniu. Prosze o pomoc.