A wiec tak. Od 6 miesiecy mam 7-letnią klaczhuculską . Kupilam ją od miłego starszego Pana , ktory z stanem zdrowia nie mógł się nią opiekować. Kiedy do mnie przyjechała zaczeły sie problemy . Strasznie bała sie siodła , ale teraz już jest ok. Ogólnie jest spokojna , lecz czasami ma takie ataki co gryzie i prubuje mnie kopnąć . Za gryzienie dostaje lekko w pysk ale i tak
nadal to robi . Następnym tematem jest jej płochliwosc . Kazdy dzwięk głosny , przejeżdzający obok traktor lub jakis woreczek wywołuje u niej panike . Chciałabym z nią chodzic w tereny , lecz przeszkadza nam jej płochliwość i nieufnosc do mnie . Codziennie poswiecam jej mnostwo czasu , głaszcze , mówie ciepłym głosem , daje przysmaki ale i tak nadal nie ma do mnie zaufania . Co moge zrobic ? Prosze o szybkie odpowiedzi