Problem polega na tym że się go boję. Prędzej radziłam sobie z nim bez problemu nawet gdy był nerwowy lecz gdy przed ostatnim razem pojawiłam się w stajni i miałam mu ubrać kantar, wyjąć z boksu, wyczyścić, osiodłać itd. to od razu wyskoczył na mnie z zębami i zaczęłam się bać. Ale on też jest taki że jak masz mało siły to będzie ci początkowo trudno nad nim zapanować bo jak chce się go wyciągnąć z boksu to on się wyrywa i wkurzony biegnie do wózka z owsem (wózek jest już zabezpieczony aby konie z niego nie jadły jak uciekną czy coś właśnie ze względu na tego haflingera ale on i tak biegnie w to miejsce gdzie stał wózek i szuka jedzenia). I potem jak mi zwieje to zaczyna się jego samowolka bo trudno jest mi go złapać bo ciągle ucieka a jak już podejdę bliżej to wyskakuje z zębami, kładzie uszy i zaczyna iść lub nawet biec w moją stronę i nie pomaga że stoję w miejscu nie uciekając tylko rozkładając ręce na boki (próbowałam tak wtedy to mnie staranował i potem bolała mnie noga bo mnie w nią uderzył i stanął na stopę). I właśnie dlatego zaczęłam się go bać bo nie potrafię go wyciągnąć z boksu aby nie uciekł albo nie potrafię go potem złapać i ubrać ogłowia bo nie będzie wtedy przypięty do niczego i znowu zacznie się wyrywać. Ostatnio nawet wszyscy co byli na terenie stajni to musieli mi pomóc go łapać i instruktorka się na mnie zawiodła :(. (Kiedy ja mam się zająć tym haflingerem to ona prowadzi inne jazdy na hali). I przez to jego ostatnie zachowanie to zaczęłam się go bać (nie wiem czemu bo prędzej nie miałam z tym problemu nawet gdy biegł tam gdzie stoi wózek z owse). Nie wiem co mam zrobić by przestać się go bać albo nad nim zapanować.
Pomóżcie mi proszę
Z góry dziękuję za pomocne odpowiedzi