Więc tak, jeszcze nie teraz. Może za 2 lata chciałabym go mieć <3 <3 Ale tak. Moi rodzice nawet na psa się nie zgadzają więc, co dopiero na konia. Mam duży ogród i wydaje mi się że stajnia przydomowa mogłaby jak najbardziej być. Koś byłby jeden, ale myślę że moje ciągłe towarzystwo oraz mojej rodziny i masy kotów by wystarczyło.. Chociaż, co ja tam wiem..Chodzi jeszcze o utrzymanie, o ile wiem pasza ok. 200 zł na mies. o weterynarza aż tak martwić się nie muszę, ponieważ mój wujek jest i właśnie w większych zwierzętach się specjalizuje, więc idealnie. Oczywiście jeszcze siodło , czaprak i cała reszta. Portfel pusty, ale koń wynagradza wszystko. Nie musi to być jakiś cudowny, koń po zawodach i na nie. Ma być to po prostu koń rekreacyjny, którym w sumie też mogłabym czasem w zawodach występować. Ogólnie nie wiem jak sobie załatwić trenera. Jak? Bo aktualnie jeżdżę w mojej kochanej stajni, ale jak to by było gdybym miała swojego konia?