Mam 6 letnią klacz huculską która strasznie boi sie siodła . Gdy tylko sie z nim podejdzie , wyrywa sie i ucieka na deugi koniec wybiegu . Razem z pomocą instruktorki po 1 starania w koncu założyliśmy jej to a pod siodłem już było super . 2 dni pózniej chciałam jej ponownie założyc siodło lecz powtórka z rozrywki i ogon araba . W jeżdzie na oklep jest wszystko ok , podejrzewamy że poprzedni właściciele założyli jej gwałtownie siodło na grzbiet , to sie ssuneło na zad , zaklinowało i została jej ta trauma . Nawiązałam z nią więz , chodze na spacery ale jak tylko zobaczy siodło to szaleje . Wiecie co mogłabym z nią zrobić ? Moja instruktorka nie będzie za każdym razem do mnie przyjezdrzala . Zostawiałam juz siodło na ogrodzeniu , podchodziła , wąchała , lizała i odeszła , ale jak sie podchodzi do niej to zaczyna wariować .