A więc od roku jeżdżę w stajni gdzie oprócz paru koni nie ma za bardzo innych do jazdy. Od początku jeżdżę na bardzo starym koniu który ma 29 lat jest chudy i jest rasy folblut (anglik). Dzisiaj rano koń na padoku upadł na ziemię (zasłabł, zemdlał). Żebyś w końcu wstał trzeba było go Polewać wodą. Z tygodnia na tydzień słabnie. Sądzimy że za niedługo odejdzie z tego świata. Nie umiem się z tym pogodzić ponieważ pokochałam tego konia. Co zrobić żeby się z tym pogodzić, jak się z nim pożegnać? Proszę o poważne odpowiedzi. Z góry dziękuję.