We wtorek ma przyjechać do mojej przydomowej stajni klacz. Jak mam przygotować boks? Czy mam jej od razu dać jeść? Czy wypuścić nią na padok czy zostawić w stajni? Niektórzy mówią żeby po jakichś 3h na niej pojeździć lub nią wylonżować. Czy rzeczywiście tak i dlaczego? Klacz przez 5 lat chodziła pod siodłem tylko pod jednym jeźdźcem (ma 12 lat), u właściciela dosyć się upierała podczas jazdy, raczej nie przy skrętach, ani na najeżdżaniu na drągi, skakać nie próbowałam (był śnieg, było bardzo ślisko), raczej przy przechodzeniu w wyższy chód, zwalniać to ładnie zwalniała, ciągło nią też dużo do stajni, ale o to akurat to się nie dziwię, bo akurat wyszło tak, że przyjechałam w czasie obiadu.