Galop jest dla konia naturalnym chodem, więc nie trzeba go tego uczyć. Domyślam się, że chodzi Ci o nauczenie zagalopowania w reakcji na łydki i dosiad. Oczywiście, każdy powie Ci inaczej, ale jedną z najbardziej sprawdzonych metod jest zrobienie to na lonży, a do tego potrzebujesz drugiej osoby.
Wsiadasz na konia i na lonży ( nie może być zbyt krótka. Odpowiednia średnica koła do galopu dla młodego konia powinna wynosić ok. 20-25m ) samodzielnie ruszasz stępem i kłusem ( oczywiście po rozgrzewce ). Kiedy chcesz zagalopować, siadasz w siodło, wyraźnie ustawiasz łydki ( wewnętrzna za popręgiem, zewnętrzna cofnięta ) i mówisz "galop" . W tym czasie osoba, która trzyma lonżę powinna pogonić konia do galopu. Jeżeli koń zagalopuje na złą nogę, należy przejść do kłusa i spróbować jeszcze raz, tym razem ustawiając delikatnie konia do środka (zwykle powinna załatwić to lonża ) i w razie potrzeby powtarzać zagalopowanie aż do zagalopowania z dobrej nogi. Musisz pamiętać, żeby nie przeforsować konia i chwalić go za każde ruszenie galopem z Twojej woli. Stopniowo po kilku treningach możesz ćwiczyć zagalopowania bez lonży ( na początku najlepiej na zakrętach, żeby wspomóc dobrą nogę). Pamiętaj o wyraźnym ustawieniu łydek. Bez tego nie osiągniesz później ani lotnej zmiany nogi, ani kontrgalopu.
Pozdrawiam.