Hej! Jestem ciekawa czy mieliście jakie groźne upadki z konia? Ja 3 lata temu miałam poważny.
Wybrałam się w teren z moim koniem razy małopolskiej Dickiem. Oczywiście bez kasku! Jechałam do lasku. Koń był dość płochliwy ale wtedy uspokoił się. spokojnie stępowaliśmy nasz tu nagle centralnie przed Dickiem wyskoczył bażant. Koń stanął dęba a ja spadłam. Na moje nieszczęście walnęłam głową w stertę gruzów i straciłam świadomość. Pamiętam że kiedy się obudziłam był wieczór a kiedy wyjeżdżałam było południe! Myślę że byłam nieprzytomna około 3-4 godziny! byłam obolała i kręciło mi się w głowie! znalazłam konia i poszłam do domu. Rodzice martwili się o mnie. Kiedy przyszłam zemdlałam i pojechałam do szpitala. Miałam wstrząs mózgu krwiaka w kolanie, złamaną rękę! Teraz po 3 latach wróciłam do jazdy! A co wy mieliście?