Chciałabym "dostać" konia, a w zasadzie sobie na niego zasłużyć. Jak ją do tego przekonać ? Boks byłby załatwiony (padok, żywienie, itp.), kowal i wet też. Na sprzęt sama zbieram. Jedynym wydatkiem było by siodło (ale gdyby pasowało to bym kupiła od przyjaciółki). Z góry mówię, że wiem jaką odpowiedzialnością jest koń, że jego kupno to nie takie ,,hop-siup" i wrazie krytycznej sytuacji finansowej byłabym wstanie pogodzić się z jego sprzedażą. Podstawy żywienia znam tak jak pracy z koniem z ziemi i siodła. Dużo pomagam w stajni przy koniach wręcz traktuję je jak swoje. Mam prawie 14 lat i zanim go kupię chcę zdać BOJ. Przy nim pomagałaby mi przy tym koniu przyjaciółka, która ma własnego konia, którego sama zajeździła. Mówię odrazu, że nie piszcie, by najpierw konia wydzierżawić, bo w okolicy nikt nie ma konia do dzierżawy. Proszę pomóżcie
P.S.
Uczyć się dobrze uczę i stypendia i inne zarobione pieniądze będę przeznaczać na jego utrzymanie, by się dołożyć.