Byłam pierwszy raz na padoku, dopiero go poznawałam, ale to chyba nie jest potrzebne w tej sytuacji... Pod koniec lekcji mój instruktor jak zwykle poszedł i stał przy wyjściu, i powiedział, że mam ostatnie kółko. Zawsze radziłam sobie z taką sytuacją, ale koń nie chciał mnie słuchać... Na początku po prostu zawrócił w stronę wyjścia, więc najzwyczajniej skręciłam w drugą stronę (prawidłową) co na to koń? Powtórzył się- zawrócił, ja również powtórzyłam swoją czynność. "Bawiliśmy" się tak dłuższą chwilę aż w końcu poddałam się, nie zrobiłam tego kółka i podjechałam do pana... (wkładałam w to również głos, prosiłam, a nawet BŁAGAŁAM tego konia, żeby ruszył, a on nic) Prosiłabym o nie zostawianie negatywnych komentarzy, dopiero się uczę... Proszę o szybką pomoc, w sobotę mam kolejną lekcję i nie chcę znowu tak wypaść, bo to dla mnie wstyd