Moja kobyłka dostaje gnieciony, moczony. Owies gnieciony dobry jest dla koni, które jedzą łapczywie i nie są w stanie przerobić niegniecionego, u takich koni wyraźnie ziarno owsa widać w gnojówce. Energia z owsa gniecionego jest też chyba trochę bardziej przyswajalna. Z kolei moczony owies jest odpowiedni na przykład dla koni z copd, alergików czy po prostu koni, które kaszlą przy zbyt dużym zapyleniu. Stworek w pewnym momencie zaczęła mi kaszleć i wpadłam na pomysł, żeby owies i jęczmień (ma mieszane) podawać moczone, pomogło. Czyli w skrócie, dobranie postaci dawanego owsa zależy od konia i efektów, jakie chcemy uzyskać.