13,088 pytań - 31,644 odpowiedzi - 981 komentarzy

Jak radzić sobie po śmierci konia?

0 głosów
Zaczęło się 3 lata temu. Zobaczyłam go poraz pierwszy i odrazu wiedziałam że żyje tylko dla niego. Zakochałam się w nim. Miał na imię Krakus. Opiekowałam się nim i wg. Kochalam go ponad życie i nic się nie liczyło oprócz niego. Kilka lat później zdecydowałam się go kupić. Niestety spóźnia się o miesiąc i kupiła go inna pani. Bardzo plakalam. Przejeżdżalam go odwiedzać. Az w końcu. . Nie było mnie miesiąc w stajni i tak pomyślałam że pojadę go przywitać. I wtedy... dowiedziałam się że został uśpiony. ( miał operacje a potem dostał skrętu kiszek i trzeba było ) na ta wiadomość zemdlalam a po chwili zaczęłam płakać. Wtedy wiedziałam że masz je życie już nie ma sensu bo żyłam tylko dla niego. Potem już mnie nic nie obchodziło. Nauka, rodzice obowiązki.. BARDZO BARDZO plakalam nie mogłam się powstrzymać od łez i nie wierzyłam ze coś za co mogę poświęcić życie już nie żyje. To nie wyobrażalne uczucie. KRAKUS NIE ŻYJE. Opadalam z sił. Nie dawałam rady juz z tym żyć. Uśpiony został 04.06.15 a teraz jest 23.06.15 czyli 2 tyg temu a ja dzień w dzień płacze i przypominam sobie go i nas jak byłyśmy szczęśliwi. Nie mogę w to uwierzyć szok. Oddalabym za niego zycie a teraz już go nie ma. Mam po nim pamiątki. Pojechałam nawet o 6 rano do tego szpitala gdzie go uśpili i zobaczyłam go martwego w starej przyczepie. Boże to było okropne.Widzialam ciało mojego naj kochanego stworzenia. Wtedy głaskalam go ostatni raz. .. położyłam mu kwiatki i jabłko na brzuszku pożegnała się i wróciłam. Teraz codziennie z nim rozmawiam patrząc w niebo. Nasza rozmowa czasem nawet trwa 10 min ale ja czuję go cały czas. Na zawsze pozostanie w moim sercu i nikogo nie pokocham tak bardzo jak jego. Nie zapomnę o nim. Dziękuję mu za każde nasze spędzone razem chwile. Mam po nim pamiątki które dotykam i widzę codziennie. Wszystko zawalam bo myślę tylko o tym. Pomóżcie nie radze sobie z tym. Za bardzo go kocham żeby o nim zapomnieć. Nie wiem czy jest sens dalej żyć. To nie jest zwykła strata zwierzecia. Dla innych to tylko mięso dla mnie całe życie i nawet więcej. BŁAGAM WAS POMÓŻCIE MI NIE WYTRZYMUJE BEZ NIEGO!
pytanie zadane 24 czerwca 2015 w Porady przez użytkownika d (2,223)
   

1 odpowiedź

0 głosów
Bardzo ci współczuje z powodu jego śmierci. U mnie w stajni też jest koń, którego śmierci bym nie dała rady znieść. Więc myślę, że chociaż w pewniej mierze cię rozumiem. Może moja rada ci pomoże. Spróbuj najpierw na 1 dzień, potem 2 itd., nie patrzeć na pamiątki po Krakusie. Ból po jakimś czasie powinnien minąć. Spróbuj może to pomoże. Jeszcze raz bardzo ci współczuję.
odpowiedź 26 czerwca 2015 przez użytkownika jastina666 (678)
...