Dzierzawie konia szkolkowego w "pół" prywatnej stajni są też konie prywatne jak i stajenne. Do konia dostęp mm tylko ja , ja za niego odpowiadam , place oczywiście za niego. Kon jest klacza dominującą w stadzie , zawszejest pierwsza do jedzenia i nic nie da się z tym zrobić , nie da sie jej oduczyc. Konia bardzo kocham choć wiem ze to glupie ale przywiazalam sie :) mam ja od roku a znam ja jeszcze jak zaczynalam sie uczyc jezdzic 7 lat temu wiec sporo czasu. Kon nauczyl sie przychodzić gdy go zawolalam, jednak nie tylko na moj glos raguje a na innych tez. Ostatnio byla taka sytuacja choć to nie jedyna przyszly jakies kolezanki od wlascicielki prywatnego konia i weszly na wybieg i zaczely przytulać karmic nawet próbowały wsiadac na konia. Ja w tym momencie przyszlam zawolalam konia ale on zamiast do mnie podszedl do tych dziewczyn . Ale nie w tym rzecz. Ja o konia bardzo dobrze dbam , staram sie jak moge zeby mial dobrze, a gdy widze jak ktos ją karmi prucz tych kogo znam , lub glaska lub cos innego poprostu strasznie sie denerwuje , cala ze zlosci sie w srodku trzęse nie moge zapanowac nad tym. Mowilam w stajni o tej sytuacji to stwierdzili ze to nic takiego bo to znajome. Stajennego tam nie ma po poludniu przychodzi konie zamykac a rano wypuszczac i sprzatac , gdy on jest zawsze mi mowi co sie dzieje z moja klacz , czy ktos ja bierze itp. Ale go ostatnio nie ma , ja w stajni nie moge byc caly dzien a na " kolegów" z stajni nie moge liczyć. Nie chodze z jimi i mnie nadzwyczajnie nie lubia chociaz nie docinaja mi itp. Sory ze tak duzo. Mam 2 pytania : jak poradzić sobie z tą zazdrością ? I czym np moge pomalowac konia zeby podczas czyszczenia lub jezdzenia zeszło , ale bylo odporne na deszcz i tarzanie konia. Nie ma możliwości że odcisnie sie siodlo bo jezdza na oklep tez.