Oba mają podobne działanie, zapobiegają otwieraniu pyska, ograniczając jego otwieranie. Hanower niekiedy jest dobry, bo część koni podpięcie u góry żuchwy traktuje jak oparcie do dźwigni - wysunięcia i usztywnienia szczęki. Meksykański jest zazwyczaj skuteczny, gdy występują kłopoty z "jedną stroną" - jednostronne usztywnienie żuchwy, przesuwanie wędzidła na jedną stronę. Z nachrapników jest najbardziej elastyczny - dobremu jeźdźcowi pozwala dobrze czuć co się dzieje w pysku i delikatnie korygować na bieżąco. Pozdrawiam :-)