Jeżeli koń nie ma długiej grzywki to wystarczy dokładnie ją rozczesać i "ciach" norzyczkami. Sama jednak nie stosuję tej praktyki poniewaz moim zdanem koń który jest wycięty od linijki powyżej oczu wygląda po po prostu głupio i śmiesznie, dlatego też albo zaplatam grzywkę(jeśli jest naprawdę długa) w warkocz i koń chodzi tak cały czas(co 3-4 dni przeczesuje), albo jeśli jest krótka(na linii oczu) to albo godze się z jej długością, albo przerywam ją po bokach by po prostu nie wchodzia w oczy, była mniej gęsta i dawała ładne zaplatac się w koreczki(mam specjalną przerywaczkę, ale można zrobic to ręcznie za pomocą grzebyka i siły mięśni) :)