Witaj,
zastanawiasz się napewno, że znajdziesz złoty środek jeśli chodzi o niszczenie sprzętu przez naszych podopiecznych?
no niestety muszę cie zmartwić...
chyba wszyscy próbowali środkami, żelami itd itd, otórz sama nie wiem co też sama DERKA im uczyniła, która równie dotkliwie odczuwała skutki końskiej nudy i zniecierpliwienia. Rozerwania, nadprucia i dziury wielkości ludzkiej głowy są tutaj na porządku dziennym. Mimo wnikliwego śledztwa do tej pory nie udało się ustalić, co właściwie te biedne derki zrobiły rodzajowi końskiemu. Wiadomo jedynie, że musiało być to coś strasznego, za co pokutować muszą kolejne i kolejne pokolenia. Bez szans na odkupienie swoich win.
Jeśli chodzi o Kantar no tu jest trochę lepiej, ja swojego czasu obserwowałam kilka koni i mimo że były nauczone kantaru na codzień, zachowywały się tak jakby miały założony go pierwszy raz, nie mam pojęcia dlaczego? zła pogoda, żły dzień? tak konie potarfią mieć zły dzień, osbobiście się o tym przekonałam, nie chciał używać kantary daliśmy radę w tym dniu jeździłam bez na oklep czyli na pełnym luzie jedynie co miałam do kontrolowania go to luźny powróz na szyji. Kon jak dziecko indywidualna jednosta, raz jak w bajce raz jak w piekle i to od nas samych zależy czy będziemy przyjaciółmi czy tylko jednoosonbową jednostką która musi "ODPĘKAĆ" daną godzinę jazdy
nie stresuj się wiem że, trudno czasem to zrozumieć ich zachowanie i że można czasami sie wkurzyć na to że po raz kolejny jest coś zniszczone jeśli nadal będzie niszczyć sprzęt weź go na cały dzień na padok na pełnym luzie bez stresu i po prostu z nim bądź możliwe że koń psuje sprzęt, gdyż żąda twojej uwagi oraz odbrobiny czułości i zabawy
powodzenia
Lucilla :D