Stajnia Agmaja. Instruktorka nagaduje mnie na jazdy, mimo, iż mówiłam, że nie mogę nadal nalegała. Konie na padoku nie mają nawet źdźbła trawy, a co dopierow wody...Konie narwane, brykają i z jednego spadłam 8 razy. Boksy długo nie sprzątane, a stajennyt chce więcej kasy.. Mimo że jezdziłam tam 3 lata nic się nie nauczyłam oprócz samodzielnego kłusa, a zagalopować sie po prostu bałam. Stajnia jest w Warszawie i odradzam zaawansowanym.