Moja koleżanka jeździ konno (tak jak ja). Kiedyś jeździłam z nią są takiej stadniny. Potem znalazłam stajnie bliżej mnie i tam jeździłam a ona jeździła w stajni niedaleko jej domu. Dzisiaj pojechałam na jazdę, i co się okazało? Że ona też tam jeździ. I to w dodatku byłyśmy na tej samej lekcji. No ok ale gorsze jest to że 4 miesiące temu zapewniała mnie że jeździ galopem w tej "super" stajni i przygowowywuje się do odznaki (). A co na jeździe się okazało? Że nawet dobrze nie kłusuje i nie umiała zakłusować koniem, który zawsze się rwie do kłusa. W dodatku nawet źle anglezowała. O galopie nawet nie mówię bo nawet nigdy w nim nie jeździła. Co mam zrobić? Kiedyś byłyśmy najlepszymi koleżankami zawsze razem na konie jeździłyśmy i wgl. Potem znalazła bogate kolężanki i mnie olała. To bardzo bolało ale znalazłam 2 bardzo ważne dla mnie koleżanki. A wracając do tej jej "odznaki" to nawet nie ma sprzętu jeździecki ego (no ok rozumiem nie każdy musi czy może mieć ale sama mi gwarantowała że ma). Mam się jej spytać czemu mnie okłamała czy co? A wracając do jazdy to czy dobrze jeździłam? Pani cały czas mówiła że dobrze, świetnie a parę lekcji temu mnie poprawiała. Jeździłam na koniu że tak powiem do ogarnięcia i świetnie sobie radziła, amoja koleżanka nie umiała nawet zrobić półwolty. Nie umiem jej tego wybaczyć. A po jeździe kiedy rozsiodływałyśmy konie to ona zaraz po tym tak szybko do samochodu poszła. Nie wiem co mam o tym myśleć . Z góry przepraszam za błędy i pozdrawiam.