Wałaszek ma 3 lata poprzedni właściciel mówił że jest zajeżdżony, gdy natomiast w domu wymagam od niego jakiejś wolty lub nawet zmiany kierunku on kompletnie odmawia posłuszeństwa, otwiera pysk (nie działam mocno wodzą), i idzie w inną stronę, mam wrażenie że nie jest po prostu prawidłowo zajeżdżony tylko przyzwyczajony do siodła, tak bym to nazwała. Zatem jak nauczyć go reagowania na pomoce jeździeckie?