Mam 2 konie typowo zimnokrwiste. Są ciężkie i masywne, trenerka mówi że nie ma szans na skoki. Pytałam tatę ale tata powiedział,że z koni gorącokrwistych nie ma pożytku. A jeszcze jedno. Klacze są co rok źrebne- tata powiedział, że jak już mają wpisy do księgi głównej to trzeba je uzupełniać. Klacze dobrze się sprawdzają w rekreacji, ale ja tak uwielbiam skoki. Była szansa że mogłabym skakać na koniu trenerki, ale on nie może bo ma coś z nogami. Jeżeli chodzi o koszty itp. to nie ma najmniejszego problemu. Stajnia przydomowa, tuż obok gospodarstwo rolne - owsa, siana, słomy, różnych pasz do woli. Miejsca również nie brakuje, wręcz jest go o dwa boksy za dużo. W dodatku dostałam się do Ligi Jeździeckiej. Kolejny rok startowałam na kucyku przyjaciółki ( ja mam 169 gdy kuc ma 115). Chciałabym kolejną Ligę rozegrać fair. Przypominam że mojego tatę nic nie rusza