To takie trochę filozoficzne pytanie. Moja znajoma twierdzi, że owijki do lonżowania zakładać trzeba (lub ochry), a ja zastanawiam się, czy poprawnie zbudowany, zdrowy koń aby na pewno tego potrzebuje i czy nie "wydelikacimy" go za bardzo? Chodzi tu o takie delikatne, "amatorskie" lonżowanie i ogólnie pracę z koniem.