Mam hucułka, który jest strasznie nieznośny. W zastępie idzie dobrze, ale jak już sama z nim wyjadę, to się nie słucha. Dziś jak chciałam zagalopować, to galopowałam przez 2 sekundy, bo zszedł mi na drugą stronę i tak cały czas mnie brał w inną stronę. Nawet w stępie tak spycha. Nie mogę nad nim zapanować. Proszę o pomoc, jutro też jadę z nim w teren.