Mój dziadek kupił konika polskiego 11 lat temu, ale on mnie chyba nie lubi, nie ufa mi. Chciałabym go oporządzić i pomóc z tą przydługą grzywą która zasłania mu oczy, ale on mnie odtrąca pyskiem. Ufa tylko dziadkowi ale on nie ma teraz czasu by mi pomóc. Chciałabym go przenieść do pensjonatu gdy będzie mi starczyło pieniędzy.
Jakim podejściem do niego trafić? Chciałabym aby mnie polubił i zaufał, zwłaszcza, że zamierzam na nim jeździć ale wydaje się troszeczkę "dziki"? To chyba to określenie. Podsumowując:
1. Ponoć koniki polskie nie są tak ufne, czy to prawda?
2. Jak się nim zająć? Dawno temu próbowałam coś zrobić aby mi zaufał ale skończyło się to uszczypnięciem.